Marcin
Niepylak
Dołączył: 25 Wrz 2005
Posty: 798
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 2/10 Skąd: Getto
|
Wysłany: Czw 21:54, 01 Wrz 2011 Temat postu: Deus Ex: Human Revolution |
|
|
Uff, to był bardzo intensywny tydzień jeśli chodzi o granie. Dziś udało mi się zakończyć najnowszego Deus Ex-a i głowa pełna przemyśleń na jej temat. Podzielę się z Wami moimi doświadczeniami z DE.
Po pierwsze, kto z Was lubi cyberpunk? Spiski megakorporacji, nowoczesne technologie, świat u progu rewolucji technologicznej? To wszystko jesteśmy w stanie "przeżyć" w tle osobistej tragedii Adama Jensena (JENSENA, po prostu nie trawię wymowy "Dżensen"), szefa ochrony w firmie Sarif Industries. W przeddzień wyjazdu razem z ekipą naukowców na ważne sympozjum dot. kontrolowanej ewolucji człowieka (za pomocą cyberwszczepów), siedziba korporacji zostaje zaatakowana przez grupę najemników, protagonista zostaje okaleczony a jego ukochana ginie. Tylko dzięki serii poważnych operacji Adam wychodzi z tego cało... Niecałkiem, gdyż zostaje porządnie odrutowany (przychylam się do opinii że to dobre tłumaczenie słowa augmented). Właściwą grę zaczynamy w momencie gdy kończymy rekonwalescencję (ok 6 miesięcy po ataku). Tak zaczyna się wielka podróż Adama po całym świecie i dłuuugie wielowątkowe śledztwo prowadzące do zaskakujących zwrotów akcji i świetnego finału. Poza główną osią fabularną natknąć możemy się na pokaźną ilość zadań pobocznych, każde z nich jest dość rozbudowane i nie mniej wciągające niż reszta fabuły.
DOWOLNOŚĆ - to jest chyba słowo-klucz z którym kojarzyć mi się będzie Deus Ex. W tej grze nie ma sytuacji bez wyjścia, żeby było tylko jedno! Zawsze, w każdym momencie czułem że mogłem sprawę poprowadzić innaczej. Nieważne czy chodzi o dialog z ważną dla fabuły postacią, przemierzanie dużego kompleksu fabrycznego czy strzelanina z oprychami w ciemnym zaułku. Rozwój postaci również pozwala na wielką dowolność w dostosowywaniu umiejętności do sposobu gry obranego przez gracza, chcecie robić rozwałkę w każdej możliwej okazji? proszę bardzo. chcecie przemknąć niezauważeni pomiędzy patrolami wroga? Nie ma sprawy. Chcecie być hakerem i łamać zabezpieczenia w systemach ochrony i czytać tajne akta? Droga wolna. Co kto lubi - do wyboru.
Technikalia wypadają solidnie. Grafika nie jest pierwszoligowa, troszkę sterylna i mimika twarzy czasem zawodzi, ale jest jedna rzecz która pozwala zapomnieć o wszystkich niedociągnięciach grafiki. Stylistyka neo-renesansowa utrzymana w tonacji czerń/złoto naprawdę wypala gałki oczne. Scena kiedy Jensen wchodzi do swojego mieszkania czy odwiedziny w Szanghaju to jedne z wielu perełek w trakcie całej rozgrywki. Miód po prostu. Muzyka trzyma klimat, jest na poziomie muzyki z trailera (którą chyba pamiętacie?) albo nawet lepiej.
Grę ukończyłem na poziomie trudności normal. Zajęło mi to ok 17 godzin. Tak mało? Wiem, mało gdyż porządne przeszukanie wszystkich zakamarków w trakcie gry zajmie co najmniej 2 razy tyle. Dałobyto zadowalający rezultat ok ~60h grania. dołóżcie do tego 4 zakończenia i co najmniej 3 sposoby zakończenia każdego sporu i problemu w grze. Masakra .
W minusach muszę wspomnieć o przydługawych loadingach. I częściowo o bossach. Na początku walki z nimi były bardzo chaotyczne, ale potem jednak dały mi satysfakcję ale części z was mogą się nie podobać po prostu. więcej wad po prostu nie widzę, sorry. To kandydat do gry roku. A na pewno kandydat na najlepsze rpg ostatnich lat.
u mnie spokojnie ocena 10/10 (jak byłem nakręcony i zaczynałem grać to nawet się nie spodziewałem że dam po przejściu ocenę wyższą niż 9)
POLECAM
mcinhammer
PS: Sorki za minispoiler ale w jednym dialogu ktoś pyta Jensena czy podoba mu się nowe życie jako odrutowany, Jensen odpowiada " I never asked for this!" z tą swoją zajebistą barwą głosu. Tutaj parę wariacji na ten temat:
[link widoczny dla zalogowanych]
i te dwa po kolei:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Marcin dnia Czw 10:01, 23 Lut 2012, w całości zmieniany 4 razy
|
|