Gildia Fantastów

tuK

Dokładnie Alastor, to gra z serii, prosze wybaczyć wyrazenie, "napierdalaj po myszce az sie nie rozjebie". Ja równiez po jednym razie spasowałem. Po wykończeniu paru wilków czy innych blizej niezidentyfikowanych stworzeń, zapytałem sam siebie "o co tu wlasciwie chodzi?".

Rogacz

Powiem tak, to zalezy od gustu. Mnie ta gra po prostu wciagnela (to byl moj pierwszy MMORPG). Podobało mi sie wszystko a szczegolnie duza ilosc osob grajacych z ktorymi zawsze mozna pogadac itp. Na globalu tego bylo wpierony (sry za wyrazenie Smile

) i troche gralo sie dobrze to dlaczego mialem przestac?? i tak gralem 5 miechow a potem to tylko z priva na priv serwer. Szczerze nie wiem jakie ta gra ma plusy ale ma to cos w sobie ze przykuwa. A lunatyk z tym golbinem to chyba dzis zmieniles zdanie Razz

Lunatyk

choc ostatnio znow zaczalem grac w MU na privie to dalej uwazam ze jest to denne. TuK ma racje, choc mozna by to bylo wyrazic nieco mniej wulgarnie Wink

. ja juz koncze przygode z MU na zawsze... sa dwa powody:
1. za slaby komp
2. jakbym mial dobry komp to bym pogral tydzien moze Razz

Geralt_Bialy_Wilk

Zarejestrowałem się po to, żeby opowiedzieć wam pewną romantyczną historyję...

Historia traktuje o jakże burzliwym i krótkim życiu gry MU na moim hardzielu... Tak więc po tym, jak plik .exe z literkami MU trafił na komputer o nazwie 'Szymon', zaraz został uruchomiony... błyskawicznie się rozpakował i aplikacje uruchomiły się. Ależ jaki to był widok! Rodzdzielczość niczym z Dwunastego piekła gracza! Mym zmęczonym już oczom ukazała się istna pikseloza! rozdzielczość zaczynająca się od liczby 640... Matko! A te kolory! Jak nic, nie było chyba ich więcej niż 8 bitów... Taaak... dziwny to był widok, obleśny... i przerażający... Gdy podniosłem się z ziemii i oczyściłem głowę z dziwnych myśli, spojrzałem na to poważnym okiem... Przez umysł przebiegło mi "Zawsze kochałem te ustawienia domyślne...". Stwierdziłem, że niemożność znalezienia czytelnego panelu z napisem OPTIONS to rzecz dziwna, chwyciłem myszą za miecz i poszedłem szukać przygód. Nie minęły dwie minuty, jak nachlastałem się 'czegoś'. 'Coś' było czarne, małe i denerwujące... A MU nawet nie chciało wydusić z siebie nazwy tego czegoś... No cóż. Gdy tak chlastałem, wkońcu się trochę zmęczyłem. Więc odpuściłem. Wyskoczyłem z tej pikselozy spowrotem w rozdzielczość 1024 i 32bitową głębię kolorów oraz odświerzanie powyżej 75mhz, co niezmiernie ukoiło moje bolące już zdeczka oczy...

Szybkie cztery kliknięcia... i PUF! MU Online zmieniło się błyskawicznie w nicość, tak jak FUFiaste prosiaczki zmieniają się w FUFiaste szyneczki...

No cóż... 15 minutowe życie może być nawet interesujące...

Reasumując - Mu to gra dla niewyżytych dwunastolatków... wybaczcie - ale Lineage 2 jest ambitniejszy (chociaż też polega głównie na zabijaniu wszystkiego co się rusza i ma pasek nad głową...)... i ma ładniejszą grafę Razz

Niestety, albo i stety, zostanę chyba przy bardziej rozwijających rozrywkach Razz

rozwijanie mięśnia palca środkowego prawej dłoni mnie nie bawi...

-XarN-

Ja też czasem pogram, lecz gra jest podupczona jak mało co Very Happy

Gram w nią tylko po to, aby po hackować, i pookradać innych (żeby im się odechciało grać w ten syf), aha zapomniałem jeszcze lubie zabijać...
Też dobra rozrywka, stoję przy jednym z wyjść od miast i kosa w ruch Very Happy

I nie ma przebacz Cool

Geofferey Monck

Geralt_Bialy_Wilk

Nie ma...

no myszki albo środkowym, albo wskazującym... nie pamiętam jak się tam atakuje... :p whatever - czepiasz sie...

Geofferey Monck

taaaak... kocham gry bez fabuły.. dziękuje lae do mu mnie nie ciągnioe....

Rogacz

Jak juz pisalem ta gra nie ma fabuly a ze to byl moj pierwszy MMORPG to wciagnal mnie na maxa Razz

choc powoli mi sie nudzi Sad

Adaras

MU to taki prosty, lekki hack&slash. Tylko, że..to wciąga! Grałem kilkakrotnie, przestawałem, wracałem. Przeważnie dlatego, że cała paczka znowu zaczęła grywać w MU..Na globalu przeważnie kończyło się to z 20-30lvlem. Tym sposobem na globalu miałem kilka 20+ lvlowych postaci. ;p
Na prywatnych grałem...też zabawa całkiem fajna, exp przyspieszony, nawet takie 1000x dają dużo przyjemności z grania, bo można w miarę szybko odkrywać nowe lokacje i prać silne potwory. Trzeba jednak przyznać, że zawsze jest coś do nadrobienia, bo np. Phoenix (najsilniejszy potworek w grze) bez problemu polozyl mnie po kilkunastu sekundach walki. Nie byloby w tym nic dziwnego, gdybym nie mial 840 lvla Wink

tswiselka

Gra jest trochę dziwna, bo nie ma fabuły, ale jak już zaczniecie w to grać to tak wciągnie, że to jest niedoopisania. To jest świetne

Lunatyk

Kurde przeczytałem se cały topic... XarN to jest niezły kolo... najpierw chwali grę pózniej jezdzi po niej z gory na dol potem znow chwali a caly czas w nia gra Neutral

to troszke dziwne, no nie? ale ja nie wroce do MU

Geralt_Bialy_Wilk

chwała Ci za to...

Razz

jeśli mam być szczery - sam mam ochotę czasem na sieczke... ale MU jest nawet od tej strony kiepskie... jak mi sie zachce sieczki, to odpalam sobie np. Dungeon Siege'a 2... albo włączam mojego kochanego Morrowinda, obniżam poziom trudności, łykam wszystkie miksturki z plecaka (co zajmuje dobre 5 minut...), zrzucam niepotrzebne dziadostwo z plecaka i ruszam na podbój Balmory, albo jakiejś twierdzy...

wiecie jak to jest, jak sie ma 1000 i więcej siły, pusty plecak i akrobatykę na 90? Spróbujcie... Razz

dobra, bo zaoftopowałem...

reasumując - MU jest nawet sieczką cienką... Diablo 2 było lepsze... Dungeon Siege 2 też... i oba miały ładniejszą grafe... (tak, Diablo wydało mi sie ładniejsze od MU) _^_"

-XarN-