Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lunatyk
Skórożarłoczek
Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Wadowice
|
Wysłany: Śro 8:59, 31 Sie 2005 Temat postu: |
|
|
mam jedno pytanie kazdy z Was pewnie bedzie sie dziwil ze tego nie wiem, ale co to jest system narracyjny?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Geralt_Bialy_Wilk
Rozkruszek
Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 2004
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Twoje koszmary...
|
Wysłany: Śro 9:09, 31 Sie 2005 Temat postu: |
|
|
Spróbuję wytłumaczyć...
Przeciwieństwem systemów narracyjnych są systemy power gamingowe. I nie chodzi o taki "Pierd**ony power gaming"
System power gamingowy, to taki, który może niekoniecznie skupia się na walce, ale prześladują go tabelki i ciągłe rzuty kostką. Nic, tylko się turla i turla... a to czy sie potkniesz, jak się zadrapiesz i czy przy tym Ci sie sznurowadło rozwiąże
Zaś przy systemach narracyjnych jest odchył w drugą stronę. Najlepszy przykład - systemy Świata Mroku. Tak jak powiedział mi kiedyś Alastor - przy tworzeniu postaci do Wampira kostką rzuca się tylko raz w DnD za to rzucamy non stop >P
Sama rozgrywka wygląda podobnie. Fakt - rzuca się kośćmi w sytuacjach spornych, ale jak ktoś chce przekroczyć murek o wysokości jednego metra, to po co ma rzucać kością? Niech Mistrz pogłówkuje i mu powie czy to się udaje, czy nie... Jednym słowem - takie systemy są bardzo fajne (czy też - taki sposób prowadzenia sesji), ponieważ wartkiej akcji i nastroju nie przerywają nam stukającę o stół kości
Poza tym, to przy takich systemach zaczyna się prawdziwe RPG
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lunatyk
Skórożarłoczek
Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Wadowice
|
Wysłany: Śro 9:14, 31 Sie 2005 Temat postu: |
|
|
aha czyli po prostu kostki na bok a łeb MG dop roboty... no dobra ale jak jest z walka? czy tam tez MG mowi 'trafiles/nie trafiles' czy kosci w ruch?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Geralt_Bialy_Wilk
Rozkruszek
Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 2004
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Twoje koszmary...
|
Wysłany: Śro 9:26, 31 Sie 2005 Temat postu: |
|
|
Po pierwsze - bywa, że jest mało walki... a jak już jest, to kości w ruch (W wampirze), ale MG może po prostu stwierdzić, że nierealnym było wyprowadzić celny cios i po prostu przeciwnik nie został trafiony ;] ale do takich zagrań potrzebny jest Mistrz, który myśli i ocenia sytuację błyskawicznie - do tego jest bezstronny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kwadrat
Rozkruszek
Dołączył: 25 Sie 2005
Posty: 1027
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: wziąć na wino?
|
Wysłany: Śro 22:30, 31 Sie 2005 Temat postu: |
|
|
Wszystko zalezy od systemu i podejścia MG. Jak już się tak uparłeś na walkę, to np. w STREFIE ŚMIERCI (taki stary RPG), ludzie są lepsi w walce od mutków, żołnieże od ludzi,a cyberżołnieże od żołnierzy. Sprawa jset prosta, zależy kto kogo spotka . Ale wiele zależy od taktyki, w wielu systemach sama walka trwa krótko, a dużo czasu zabierają podchody, obejścia, pułapki itp.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Geralt_Bialy_Wilk
Rozkruszek
Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 2004
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Twoje koszmary...
|
Wysłany: Śro 22:33, 31 Sie 2005 Temat postu: |
|
|
A nie trzydziestoturowe siepanie mieczem, po którym zostaje Ci 2% życia, ale i tak idziesz dalej ze swoim hiperwielgachnym dwurakiem...
w Neuroshimie system segmentów mi się spodobał... a jak Alastor opowiadał o złożonych akcjach w Tapirze, Kwadrata, to też mi się podobały
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alastor
Niepylak
Dołączył: 24 Sie 2005
Posty: 797
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: ja cię znam?
|
Wysłany: Czw 10:16, 01 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Ście mnie uprzedili z odpowiedzią, właśnie wróciłem z MetalHammer Festival, dlatego nie pisałem. Dokładnie tak jak powiedział Geralt, moim zdaniem systemy narracyjne dają duże pole do popisu i dla MG i dla Graczy. Polecam każdemu spróbować pobawić się w narrację w inych systemach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kwadrat
Rozkruszek
Dołączył: 25 Sie 2005
Posty: 1027
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: wziąć na wino?
|
Wysłany: Śro 1:38, 14 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Ruszania tematów ciąg dalszy... Mag, Wilkołak i Wampir to jeden świat. Jak wyglądają relacje pomiędzy poszczególnymi osobnikami? Czy możliwa jest gra wymieszaną drużyną?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Geralt_Bialy_Wilk
Rozkruszek
Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 2004
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Twoje koszmary...
|
Wysłany: Śro 7:21, 14 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
powątpiewam... jeżeli mowa o Kainitach i Lupinach... aczkolwiek fabularnie można wyjaśnić chyba wszystko, więc...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alastor
Niepylak
Dołączył: 24 Sie 2005
Posty: 797
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: ja cię znam?
|
Wysłany: Śro 9:14, 14 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Powiem wam tak. Świat Mroku to jedna wielka całość. Czyli uniwersum w którym żyją (hehehe głupie stwierdzenie w stosunku do Kainitów) Wampiry, Lupiny, Magowie, Upiory, Mumie, Ghule itp. Jeśli chodzi wam o łączenie tych systemów to jest ono możliwe tylko że trzeba wziąść parę rzeczy pod uwagę. Np. wyobraźcie sobie Lupina z takim Malkavianem w drużynie. Szkoda faceta. A i z identyfikacją zwłok było by ciężko. Chociaż nic nie stoi na przeszkodzie w stworzeniu drużyny: 1 wampir i służący czyli Ghule. Nie wiem jak jest z Magami i ich stosunkiem do reszty, ale zawsze można poeksperymentować. O Upiorach wiem bardzo mało a Mumie to taka zakręcona "rasa". Ale wydaje mi się że wszystko od ekipy grającej, jeśli się spodoba to trzeba eksperymentować.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alastor
Niepylak
Dołączył: 24 Sie 2005
Posty: 797
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: ja cię znam?
|
Wysłany: Czw 9:45, 27 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Od razu przepraszam adminów że temat pod tematem ale jako że nikt tu nie pisał a mój był ostatni... Proszę o wyrozumiałość
Ostatnio zastanawiam się nad rechabilitacją Wampira.Chodził mi też po głowie Mag ale bedzie ciężko się wczuć w klimat. Co wy na to? Popytajcie się tych co niemają neta. Moją starą dróżynę zapraszam ponownie, z tym że dokonamy nowej selekcji. Od razu mówię że chcę max 4 osoby.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Red_Balrog
Mechowiec
Dołączył: 04 Wrz 2005
Posty: 193
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: on to wiedział?
|
Wysłany: Wto 9:10, 24 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
widzę że post sprzed paru miesięcy więc teraz pewnie już nie aktualny (studia i praca Kamosa) ale mimo iż zbyt cudownym graczem nie byłem jak na tak wymagający system to jest jakaś taka tęsknota to nieśmiertelności i niekończącej się nocy;] jakby Cię jeszcze kiedyś naszła chęć do reaktywacji Wampira to chętnie;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
muin
Mechowiec
Dołączył: 16 Lip 2007
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Portmarnock
|
Wysłany: Sob 1:58, 28 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Maskarada to dla mnie osobisty grall.
Najfajniejsze przygody, najciekawsi BN. Graliśmy w Wadowice by Night - czyli ustawiliśmy, że wampiry mieszkają w Wadowicach i okolicznych wioskach, na te potrzeby MG rozmnożył populacje od o 150 tyś. osób, dodał sporo nowobogackich osiedli nad Skawą, dostawił mały szpital psychiatryczny pod parkiem, duży nocny klub Harpun na Zatorskiej, kilka innych spelun, podziemia pod miastem - ogólnie światem była alternatywna mroczna rzeczywistość. Wszystko było zupełnie inne niż w normalnym świecie, ale nazwy ulic i okolice brzmiały w uszach swojsko. Graliśmy prawie bez mechaniki.
To chyba jedyna gra, w którą grałem zupełnie nie znając zasad ani podręcznika. Gra zmieniła się dla mnie w prawdziwą odyseję - jako nowo powstały spokrewniony, mój bohater powoli uczył się nowego rodzaju egzystencji. Odkrywałem oczyma mojego bohatera cały Świat Mroku, gotyk-punkowego w całej okazałości.
Jak teraz na to patrzę, gra była cholernie pretensjonalna, niedoskonała, średnio prowadzona przez MG ale za to super odgrywana przez naszą trójkę (bo graliśmy MG i 2 graczy). Nie było żadnego scenariusza, sami robiliśmy wszystko na bieżąco. My gracze wymyślaliśmy co robimy w nocy, MG tylko reagował na nasze decyzje.
Chyba właśnie to było pociągające. Poczucie, że nie ważne co będę robił jako postać, przygoda się nie skończy, nie braknie opcji. Oczywiście, nie wszystko nam wychodziło, zarówno grającym jak ich postaciom. Ale ostatecznym efektem były bardzo udane wieczory, czasem całe noce.
Pewnie teraz nie mógłbym tak grać. Pewnie tak fajnie może być w pewnym okresie naszego życia. Ale dla mnie Maskarada to było to. Po tych sesjach wiedziałem, że z rpg nie zerwę, nie ważne ile będę miał lat.
Dlatego ciągle gram, prowadzę, czytam.
Bo grałem kiedyś w super grę, w mojego gralla.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kwadrat
Rozkruszek
Dołączył: 25 Sie 2005
Posty: 1027
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: wziąć na wino?
|
Wysłany: Nie 3:23, 01 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Przyznam szczerze, że zachwycił mnie ten post. Pomysł na grę świetny, podobnie jak na cel (może to złe słowo) w życiu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
muin
Mechowiec
Dołączył: 16 Lip 2007
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Portmarnock
|
Wysłany: Nie 11:12, 01 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Jak chcesz, to trochę napiszę o naszych nocnych Wadowicach.
Trochę przypomnę sobie, trochę powymyślam (bo grałem w to 9 lat temu..) ale uważam że pomysł był świetny (nie mój niestety..).
Nigdy nie grało mi się lepiej w Maskaradę niż właśnie w rodzimych okolicach. Żadne tam Chicago (choć dużo postaci i elementów otoczenia było z Chicago Chronicles), tylko "(...) śpiew rzeki Skawy(...)".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|