Gildia Fantastów

muin

Całe imperium Rokuganu oparte jest na umowie społecznej nazywanej Niebiańskim Porządkiem. NP zakłada, że każdy mieszaniec ma swoje miejsce w gigantycznej piramidzie powiązań międzyludzkich. Na szczycie jest Cesarz, zanim dajmio Wielkich Klanów, dajmio rodzin - kuge, następnie dajmio poszczególnych prowincji, samurajowie i shugenja (także ashigaru, budoka, roninowie i ji-samurai) - buke, następną grupą są mnisi, u podstaw piramidy znajdują się, najliczniejsi w Rokuganie farmerzy, rzemieślnicy i kupcy - bonge. Poza porządkiem znajdują się eta - gejsze, kuglarze, kuśnierze, oprawcy, grabarze i przestępcy.

W l5k dość mocno postawiono na trwałość tego porządku klasowego. Ja jednak, po przeczytaniu Way of Wolf, dość poważnie zastanawiałem się, jak bardzo taki obraz społeczeństwa Rokuganu jest prawdziwy. Mi osobiście bardziej odpowiada taka wersja: szlachta jako mniejszość ustanowiła ograniczenia społeczne, nadając jej moc ponadnaturalną. Według nich to Kami stworzyli ten porządek, dlatego jest święty i niezachwiany. Natomiast prawda o Rokuganie może być zupełnie inna. Może kupcy powoli dochodzą do władzy, może niektórzy chłopi marzą o wielkiej rewolucji. Może zwiększająca się liczba roninów to przejaw ciągłych, nieosiągalnych tęsknot do swobody i wyzwolenia ze społecznych ograniczeń.

Nie chcę zmieniać Rokuganu na obraz "bardziej realistyczny". Nie chcę wielkich rewolucji. Po prostu chciałbym pokazać Rokugan trochę mniej czarno-biały, gdzie bohaterem może być chłop broniący swojej wioski, albo kupiec który próbuje osiągać zyski. Albo cieśla który zbiera w koło siebie grupę osiłków. Niekoniecznie Kakita z super kataną, albo feniksy ze zwojami.

Dajcie znać jak bardzo takie podejście Wam pasuje. Wasze odpowiedzi mogą naprawdę poważnie zmienić obecny w mojej głowie obraz kampanii.

Geralt_Bialy_Wilk

Mnie to bardzo pasuje. Nie ma co ukrywać, że uwielbiam prozę Sapka, a każde stworzone lub opisane przez niego realia zawierają zazwyczaj takie ilości "odcieni szarości", że można się pogubić w motywach ;] I to bardzo właśnie lubię. Bo to troszkę buduje realizm i zmniejsza przewidywalność. Coś takiego także bardzo podobałoby mi się w naszej zabawie.

Kwadrat

Z jednej strony, nie ma co ukrywać, Rokugan oparty jest na feudalnej japonii, a ta (jak mi się wydaje) mocno trzymała się tego podziału. Podobnie w Indiach skutki podziału klasowego (czy to się niższym klasom podoba czy nie) można odczuć do dzisiaj. Z drugiej strony, faktycznie nic nie jest czarno białe. Są wieśniacy udający roninów i bogaci kupcy opłacający samurajów i udzielający pożyczki damiyo. Mnie odcienie szarości pasują, ale nie róbmy na siłę równości i demokracji.

muin

Rokugan wzorowany jest na kulturach Wschodu, szczególnie Japonii. Ale w Japonii też były powstania chłopów, wojowniczy mnisi powstający przeciw feudalnym lordom, był bunt przeciw rodzinie cesarskiej, powstanie shogunatu - wojskowej junty, etc. W Chinach też nie istniał jakiś jeden Niebiański Porządek. Aż tak bardzo historią Azji się nie interesuję ale bardzo daleki jestem od mitologizowania krajów wschodu jako ostoi systemu klasowego.
Właśnie ciekawym stwierdzeniem jest że kupcy udzielają pożyczki dajmio. Coś takiego w Rokuganie z kanonicznej l5r raczej nie miałoby miejsca. Kupiec jest niżej w hierarchii niż chłop (bo sam nie wytwarza dóbr, tylko je sprzedaje).

Kwadrat

No ale kiedy poszczególni panowie prowadzą między sobą wojny, to takie sprawy schodzą na dalszy plan, jeśli potrzeba nagle gotówki, prawda?

muin

Jasne, ale w kanonicznym Rokuganie samurajowie po prostu zabierają bogatym kupcom, ew. przejmują ich interesy. Jedyne czego się mogą obawiać to zemsta kupca. Dlatego dla przykładu ukrzyżują takiego kupca, wcześniej podgotowując jego ciało. Dość gładko uchodzi coś takiego samurajom. Jedyną ochroną dla kupców jest mecenat innego samuraja, wtedy sprawa nabiera innego wymiaru. Generalnie prawdziwe fortuny trzymane są w rękach Klanów, ew. rodzin np Modliszki albo Yasuki. Poza tym temat jest nie o równości i walce klas, chodzi o możliwość zacierania zbyt ostro nakreślonych ram porządku społecznego.

sword

To czym sie rozni bandyda od samuraja?... Confused

kempy

muin

Samuraj jeszcze nosi miecz.

sword

Ja preferuje jasny podzial na dobrych i zlych, sa legendy - wielcy swiata Rokuganu, idealy bodhisattwy, oswieceni na wskros przepelnieni dobrem mistrzowie budzacy podziw i inspiracje, jest harmonia wszystkich ludzi ze wszystkich kast i klas spolecznych, ale sa tez ludzie podli, nikczemni, niedorozwinieci duchowo ktorzy ten porzadek psuja, burza i podwazaja. Sa demoniczne istoty z ktorymi prawi i sprawiedliwi walcza, jest klan Kraba ktory stoi na strazy wielkiego muru odgradzajacego Niebianski Porzadek od tego, co ow porzadek chce zepsuc itd.
Sa zli kupcy i rzemieslniczy podjudzajacy podobnych sobie do buntu przeciwko cesarzowi, sa prawi kupcy i rzemieslnicy ktorzy zwalczaja przeciwnikow cesarza. Sa dobrzy roninowie ktorzy bronia uciskanych przez bandytow wiesniakow, sa podli roninowie ktorzy grabia i gwalca owych wiesniakow. Bywaja tez zle klany i ludzie kierujacy sie egoizmem i wyzyskiem, sa tez klany wyznajace zasady wpolpracy i dobroci.
No i w takim zestawieniu wszystko gra i buczy, konflikty i niejasne intrygi - wszystko ma rece i nogi.

Ale nie popadajmy w paranoje ze wszyscy tak naprawde maja ukryte pragnienia przypiekania kupcow na wolnym ogniu po czym ich krzyzowania i zabierania im majatku Laughing

muin

Czyli wolisz heroic fantasy zamiast dark fantasy. Kanoniczna Legenda 5 Kręgów.
Pamiętaj, jak w każdych wyborach Twój głos się liczy!

sword

Na to sie nastawilem...

Kwadrat

Ja tam wole bardziej dark...

muin

Obecnie ranking wygląda tak:
za naruszniem NB 2 głosy
za utrzymaniem kanonu 1 głos

Ja się zupełnie wstrzymuję, bardzo lubię oba klimaty, mogę prowadzić dowolnie. Zresztą, na pewno pojawią się oba style. Po prostu wolę wiedzieć z góry na ile mogę sobie pozwolić.

Miki

za naruszeniem